Małe jest piękne
2019-10-02
Kończąc serię artykułów o obudowach komputerowych zajmiemy się omówieniem malutkich, ale wcale nie tak słabych jak mogłoby się wydawać obudów typu „tiny”.
Jako że większość wpisów zaczynaliśmy od analizy nazwy, również i tym razem tak będzie. „Tiny” (ang. malutki) mieszczą się w wymiarach 18 x 18 x 3,5 cm*, co czyni je najmniejszymi dostępnymi na rynku. Aby osiągnąć te wymiary, producenci musieli zrezygnować z miejsca na stację dysków, co nie jest wielkim poświęceniem, gdyż ten typ obudowy ma świetnie sprawdzać się w byciu „niewidzialnym”, a dostęp do napędu, z powodu jego wysuwanej tacki, wymagałby ustawienia jej w dość widocznym miejscu. Pracownia, którą zaopatrzyliśmy początkiem września tego roku, została wyposażona właśnie w taki rodzaj sprzętu i na zdjęciach po skończeniu prac komputerów praktycznie nie widać. Do obudów tego kalibru mieszczą się płyty główne oznaczone jako „Mini-ITX”, na których oszczędność miejsca, poprzez upakowanie komponentów jest istnym majstersztykiem.
Obudowy tego typu najlepiej stosować w miejscach, gdzie chcemy zachować jak największą „niewidzialność” sprzętu, komputery „tiny” możemy przymocować praktycznie w każdym miejscu i w dowolny sposób, toteż kolejną ich zaletą jest spora uniwersalność. Pracownia, dom, czy biuro? Niezależnie od wyboru miejsca zastosowania mamy pewność, że komputer, mimo swoich rozmiarów, zapewni wystarczającą moc obliczeniową i sprawdzi się w wybranych warunkach.
*Wymiar uśredniony, może różnić się w zależności od producenta.
Jako że większość wpisów zaczynaliśmy od analizy nazwy, również i tym razem tak będzie. „Tiny” (ang. malutki) mieszczą się w wymiarach 18 x 18 x 3,5 cm*, co czyni je najmniejszymi dostępnymi na rynku. Aby osiągnąć te wymiary, producenci musieli zrezygnować z miejsca na stację dysków, co nie jest wielkim poświęceniem, gdyż ten typ obudowy ma świetnie sprawdzać się w byciu „niewidzialnym”, a dostęp do napędu, z powodu jego wysuwanej tacki, wymagałby ustawienia jej w dość widocznym miejscu. Pracownia, którą zaopatrzyliśmy początkiem września tego roku, została wyposażona właśnie w taki rodzaj sprzętu i na zdjęciach po skończeniu prac komputerów praktycznie nie widać. Do obudów tego kalibru mieszczą się płyty główne oznaczone jako „Mini-ITX”, na których oszczędność miejsca, poprzez upakowanie komponentów jest istnym majstersztykiem.
Obudowy tego typu najlepiej stosować w miejscach, gdzie chcemy zachować jak największą „niewidzialność” sprzętu, komputery „tiny” możemy przymocować praktycznie w każdym miejscu i w dowolny sposób, toteż kolejną ich zaletą jest spora uniwersalność. Pracownia, dom, czy biuro? Niezależnie od wyboru miejsca zastosowania mamy pewność, że komputer, mimo swoich rozmiarów, zapewni wystarczającą moc obliczeniową i sprawdzi się w wybranych warunkach.
*Wymiar uśredniony, może różnić się w zależności od producenta.
Polecane